tag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post6387267933795998784..comments2024-02-15T08:20:19.303+00:00Comments on ZORROBLOG: WYZWOLENIE (PONIEKĄD)Pani Zorrohttp://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-72115949593148637592013-10-21T13:51:52.284+01:002013-10-21T13:51:52.284+01:00I jeszcze jeden głos rozjaśniający moją przeogromn...I jeszcze jeden głos rozjaśniający moją przeogromną niechęć do tej książki:<br />„I dlaczego to, że jestem traktowana prawie jak jeden z nich, było dla mnie źródłem wyróżnienia?"<br />Profesor Monika Płatek <a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,14761263,Koniec_posluszenstwa__Rozmowa_z_kryminolozka_prof_.html?as=1" rel="nofollow">w „Wysokich Obcasach"</a>.Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-13843814575789864652013-05-28T21:08:52.247+01:002013-05-28T21:08:52.247+01:00No tak, zbiera. To prawda, że "to miejsce&quo...No tak, zbiera. To prawda, że "to miejsce" kobiety też, ale u mężczyzny jakby bardziej;)<br />Nie mam córki, więc nie wiem jak dokładnie musi być opisana topografia intymna. Tzn. jak głęboko drążą temat dziewczynki.<br />Moi synowie jakiej określenie przejęli od kuzynki. Ale kompletnie nie pamiętam jakie!anetahttps://www.blogger.com/profile/09129866152595152522noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-51110813542716689882013-05-28T20:55:02.006+01:002013-05-28T20:55:02.006+01:00On tylko "zbiera" dwa różne układy. Gen...On tylko "zbiera" dwa różne układy. Generalnie to samo, co cipka, tylko słowotwórczo bardziej równościowe.Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-58148356046855339022013-05-28T20:45:10.689+01:002013-05-28T20:45:10.689+01:00Ale siusia to nie to samo miejsce, co, hmm, cipka....Ale siusia to nie to samo miejsce, co, hmm, cipka. W końcu nie rodzimy siusią??????!!!(i tym się różnimy od płci męskiej, która do różnych,hmm, funkcji ma tego samego jedynego siusiaka!)anetahttps://www.blogger.com/profile/09129866152595152522noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-64064826480135113372013-05-23T09:01:40.541+01:002013-05-23T09:01:40.541+01:00A tak przy okazji żartobliwy plakat Jana Bajtlika ...A tak przy okazji <a href="http://tnij.org/mariasc" rel="nofollow">żartobliwy plakat Jana Bajtlika</a> (od dziś wystawa w warszawskim BUW-ie).Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-15238208790772860282013-05-23T08:48:04.559+01:002013-05-23T08:48:04.559+01:00Sęk w tym, że ja jestem jak najbardziej ZA budowan...Sęk w tym, że ja jestem jak najbardziej ZA budowaniem samoświadomości dzieci, na wielu płaszczyznach, także tej, dotyczącej sfery płciowości. Jednak tu przy okazji obalając w śmiesznej formie jeden "kompleks" wpuszcza się dziewczynki w drugi, tak jak wspomniałam - i użyciem obrazu (są jakieś dwie grupy podzielone wg nazwy narządu płciowego), i tekstem (punkt widzenia jest znaczący, choć być może niezamierzenie wpędzający dzieci w nisze). Nawet w obrębie samego feminizmu nie ma zgodności, co do wielu rzeczy (Ostatnio kolejny głos <a href="http://www.krytykapolityczna.pl/felietony/20130522/czy-jas-kapela-uwewnetrznil-szmate" rel="nofollow">Kingi Dunin</a>, jako odniesienie do Agaty Bielik-Robson.) Jednocześnie jestem totalnie na "nie" do stygmatyzującego słowa 'cipka', nie udało się go wyrwać męskiemu brukowi, mimo prób. Sama zastanawiałam się, gdy urodziłam córkę, jak rozwiązać ten problem, bo uważam, że płciowość jest ważna dla każdej jednostki, nie burzy mnie skandynawski pomysł na podsunięcie dziewczynce lusterka, ale nie po to, żeby oglądała po raz kolejny swoją twarz - emblemat, który nie raz będzie monetą przetargową w jej życiu - ale zupełnie co innego. Wymyśliłam, "siusię", jako coś, co właściwie jest tym samym, co "siusiak" (określenie odczasownikowe, "odfunkcyjne"), tylko przybiera żeński rodzaj. Sprawdza się. Książka jest dowcipna, rysunki są zabawne, ale w atmosferze radości sprzedaje obraz, z którym jako żeński człowiek głęboko jestem w kontrze. Mówię nie określaniu kobiecości i płciowości wiecznie poprzez porównanie do oczekiwań męskiego świata (tu przefiltrowanego przez, jak widać już "zindoktrynowanego" malucha). Fascynuje mnie w ogóle w tym kontekście, i już zupełnie na marginesie tematu, choć w nim poniekąd się zawierająca, kwestia pogardy dla matki/kobiety w polskiej kulturze. W każdym razie uświadamianie - tak, dowcip - tak, jednak retoryka (jak dla mnie) - nie ta. Tak przy okazji: dziewczynka z obrazka jest przy okazji "uroczo bezpłciowa" i oczywiście można to interpretować dwojako - siusiak, czy nie, jesteśmy tymi samymi ludźmi, albo: jednoznaczna kobiecość (atrybutem, której zestaw cech, która odróżnia nas od mężczyzn w większości przypadków, a którą tak pięknie zawsze uwypuklają transwestyci) jest czymś, co skaże nas na tę niszę "głupich kwiatuszków" i sprawi, że szacunek męskiego pierwiastka przyjdzie trudno zdobywać (bo jednak w tej kulturze ciągle jakby o to chodziło), i tu przy okazji można polecić ostatnie wypowiedzi Pana Hartmana, będącego profesorem. I takie to dylematy powoduje "jedna mała głupia książeczka". Człowiek rodzi się jako człowiek, a kończy jako "wściekła feministka".Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-40983137050362629632013-05-23T05:59:05.825+01:002013-05-23T05:59:05.825+01:00Zorro, ale zauważ, że chodzi o pokazanie, że dziew...Zorro, ale zauważ, że chodzi o pokazanie, że dziewczyn nie definiuje się tutaj przez "brak czegoś" (i freudowską zazdrość o penisa ;)<br /><br />"Cipkówna" ma być sygnałem (dla "materiałów" na macho i seksistę?), że <br />"dziewczynom niczego nie brak".<br />Ot co. <br />Poza tym dzieci jednak w pewnym wieku (jak patrzę na środowisko to 6-7-8 lat) dzielą się i funkcjonują we własnych grupach (płciach biologicznych) - indentyfikują się z nią. <br />"Czy Zuza ma siurka?" to chyba odpowiedź na to zjawisko. poza rozkłademhttps://www.blogger.com/profile/14899487047407596804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-73498922802480858692013-05-22T21:37:38.194+01:002013-05-22T21:37:38.194+01:00Cipkówną nie jestem. Problem ze słownictwem jest. ...Cipkówną nie jestem. Problem ze słownictwem jest. Są różne wizje kobiecości. Każdy dobiera sobie do tego literaturę. To nie moja tonacja. Jestem obojnakiem szwedzkopodobnym. Hen!Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-4705506192045056122013-05-22T08:12:49.481+01:002013-05-22T08:12:49.481+01:00pani zorro, śliczne paznokcie :) i zdaje mi się, ż...pani zorro, śliczne paznokcie :) i zdaje mi się, że jednak nie wszyscy maja problem z nazewnictwem i z szufladkowaniem. brat i siostra rzeczywiście maja lepiej, u nas dali radę bez sporów kto lepszy i komu czego brakuje...aghttps://www.blogger.com/profile/05682991943517591120noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-75498713145690594012013-05-22T07:59:38.718+01:002013-05-22T07:59:38.718+01:00Chyba za wcześniej wstałam i nie ogarniam...
Nie...Chyba za wcześniej wstałam i nie ogarniam... <br /><br />Nie wiem czy "Zuza" ma ambicje rozwikłania spraw - w dwóch pierwszych częściach - dotyczących płciowości dziecka. Traktuję ją raczej w kategoriach "rozbrajania żartem tykającej bomby", bo tak część ludzi traktuje wyżej wymieniony temat. <br /><br />Cieszy mnie takie a inne tłumaczenie kłopotliwych wyrazów. Bo polscy twórcy mają kłopot z "TYM" miejscem (patrz przypadek Kasdepke) <br /><br />Nie czuję, że książka uderza w wychowanie w duchu równościowym (bo dla mnie to oczywistość, że dziewczyny mogą robić co chcą?). <br /><br />Konstrukcja postaci Zuzy wynika z konceptu na książkę i Maksa - zanurzonego w stereotypach (które skądś się wzięły). Zuza jest dla mnie bohaterką, która po prostu podąża własną drogą. I jest wyrazista, by zbudować intrygę. <br /><br />Zdaję sobie sprawę, że seria będzie dla niektórych nie do przełknięcia. Ale jak wiemy - w wizji świata, w której książka jest polem walki o władzę nad duszą niewinnych dzieci - nie ma miejsca na eksperymentowanie i odkrywanie seksualności przez dziecięcych bohaterów. <br /><br />W drugiej części Zuzy ("Zuza chce mieć dzidziusia") to przecież Zuza i jej myślenie kliszami jest przedmiotem dowcipu:<br />"Ojejku, ależ głupi są ci chłopcy"<br />czy jej zapożyczone (skąd?) gesty "prawdziwych zakochany".<br /><br />Mój klucz do "Zuzy": żart z klisz, schematów i stereotypów, które chcąc czy nie chcąc wpadają do naszych głów.<br />poza rozkłademhttps://www.blogger.com/profile/14899487047407596804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-81449833197096087832013-05-21T21:55:12.921+01:002013-05-21T21:55:12.921+01:00Przemówiłam w imieniu ludu spragnionego morału, na...Przemówiłam w imieniu ludu spragnionego morału, na chwilę wcielając się w jego potrzeby i dobrotliwie ostrzegając pobratymców, że trzeba się przygotować na osobistą interpretację - może to być dla wielu wyzwaniem (moja bujna wyobraźnia podpowiada mi miny babć...).<br /><br />* * * <br /><br />Trudno się w każdym razie odnosić zdalnie, szkoda, że nie wkleiłaś głównych tez. Jednak jak przystało na prymuskę przeczytałam, co mi zadano i myślę, że istota zaklucza się w wizji świata, którą to kultywuje się w domu lub chociaż w swojej głowie (jedna z takich wizji świata w Twoim pierwszym akapicie i w książce). Dalsze działania są (czasem) logicznym tej wizji następstwem, realizacją zamierzeń. Zatem nie skreślam takiego wprowadzenia, ale nie odpowiada ona moim żywotnym potrzebom. Nie znaczy to, że nie pomoże rozwikłać spraw innym. Jak widać - pomaga. I o to w tym wszystkim chodzi: znaleźć coś, co pomaga Pani, Panu, Tobie, Społeczeństwu - niekoniecznie wszystkim naraz. Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-11130589371180043112013-05-21T21:34:29.303+01:002013-05-21T21:34:29.303+01:00Ponieważ bycie odważną wychodzi mi chyba lepiej ni...Ponieważ bycie odważną wychodzi mi chyba lepiej niż bycie lakoniczną to mój punkt widzenia - na blogu. <br /><br />Zorro, czyżbyś domagała się morału "na serio" "od Zuzy"?poza rozkłademhttps://www.blogger.com/profile/14899487047407596804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-87768045561573970842013-05-21T10:18:51.221+01:002013-05-21T10:18:51.221+01:00:)cos nie tak poszło z komentarzem:) my zaczęlismy...:)cos nie tak poszło z komentarzem:) my zaczęlismy przygodę z serią po wizycie w Bibl. publ. ciekawa....moninahttps://www.blogger.com/profile/05520258882420397877noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-70087481050396049042013-05-21T10:17:23.181+01:002013-05-21T10:17:23.181+01:00http://monina-adres.blogspot.com/search?updated-ma...http://monina-adres.blogspot.com/search?updated-max=2013-05-18T16:12:00%2B02:00&max-results=2&start=2&by-date=false<br /><br />"Jest o czym rozmawiać, choć inaczej rozmawiam ze swoimi dziećmi." - dokładnie:)!<br />pzdr<br />moninahttps://www.blogger.com/profile/05520258882420397877noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-68305286810158632482013-05-21T10:15:17.394+01:002013-05-21T10:15:17.394+01:00książki rewelacyjne!
Kuba odkrył, że jego siostr...książki rewelacyjne! <br /><br />Kuba odkrył, że jego siostra tez mogła by mieć siusiaka bo jest taka jak Zuza ;-) <br />Takie książki są bardzo potrzebne - wprowadzają nowe określenia na to co już znane - u nas jest siusiak i siuśka, ale słowo cipka, siurek przeplatają się w jakiś opowieściach i rozmowach między dziećmi. <br /><br /> Autumnhttps://www.blogger.com/profile/14334031934670990357noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-49166897675278822582013-05-20T21:53:30.344+01:002013-05-20T21:53:30.344+01:00W naszym domu są siuraki ...3 i jedna mama :) A ma...W naszym domu są siuraki ...3 i jedna mama :) A mama nie ma siuraka co chłopcy przyjęli ze spokojem. Ma dziurkę przez którą chłopcy wyszli na świat. W sumie jeden, bo drugi wyszedł dziurą w brzuchu o co przez drobną chwilę spierali się w kąpieli.Któż może rozstrzygnąć taki spór? A nazewnictwo rzeczywiście ubogie w polskim języku jest. laschehttps://www.blogger.com/profile/15721050245725878723noreply@blogger.com