tag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post7040118814216309663..comments2024-02-15T08:20:19.303+00:00Comments on ZORROBLOG: REALPani Zorrohttp://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-81833314874465489972013-04-02T21:27:59.769+01:002013-04-02T21:27:59.769+01:00Jak to mówią na ludowo: nie wypadła sroce spod ogo...Jak to mówią na ludowo: nie wypadła sroce spod ogona. ;)Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-53070192113550638132013-04-02T18:35:05.108+01:002013-04-02T18:35:05.108+01:00Szalenie mi się podoba obrona jaką podjęła Twoja c...Szalenie mi się podoba obrona jaką podjęła Twoja córka. Zwłaszcza, że w starciu z BARDZO ZDECYDOWANĄ matką nie ma lekko ;-) Geny jak widać nigdy w przyrodzie nie giną. <br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-74637980982389238952013-03-05T00:28:34.896+00:002013-03-05T00:28:34.896+00:00Chociaż... wyrażać siebie można także rysując żyłk...Chociaż... wyrażać siebie można także rysując żyłki na listkach. Jest więc tutaj zamierzona przesada. Faktem bowiem jest "niemoda" na real.Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-61726066513051800682013-03-04T23:46:04.171+00:002013-03-04T23:46:04.171+00:00W chwilach zwątpienia w ludzi z Warsztatem,można z...W chwilach zwątpienia w ludzi z Warsztatem,można zaglądać tu<br />http://www.annasedziwy.com/pl/zielnik<br />jako i ja co czas jakiś dla przyjemności czynię-E.W.https://www.blogger.com/profile/07575734567564082383noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-83479458671250746302013-03-04T23:06:14.770+00:002013-03-04T23:06:14.770+00:00Coś na rzeczy jest, niewątpliwie. Choć przyznam, ż...Coś na rzeczy jest, niewątpliwie. Choć przyznam, że na naszych studiach ukrócano "wyrażanie siebie", a maglowano właśnie realistyczne przestawienie rzeczywistości. Czasem nawet hiper. Nie każdy był w tym dobry. Za to nikt nie zachęcał do szkicowników, studiowania rzeczywistości, patrzenia i widzenia. O dziwo, na zagranicznych uczelniach rysunek był tylko zajęciem nieobowiązkowym. Bebehttps://www.blogger.com/profile/18036996717855687265noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-60520350071155295452013-03-04T21:27:33.427+00:002013-03-04T21:27:33.427+00:00Pani Zorro, IMHO żeby coś wyrazić to trzeba to naj...Pani Zorro, IMHO żeby coś wyrazić to trzeba to najpierw mieć w sobie... A na studiach takich już w pełni uformowanych geniuszów nie ma wielu... A poza tym po to się studiuje, żeby się czegoś nauczyć. Tymczasem profesorowie, którzy sami mają jaki-taki warsztat i spore doświadczenie, uczą nieopierzonych studentów, że liczy się "wyrażanie siebie". Rozumiem na Malarstwie, Rzeźbie, ale na Grafice? Ale ja jestem jakimś zgorzkniałym wiktoriańskim oldskulem i jak to się mówi "I will go the way of the Dodo"... ;-)mikohttps://www.blogger.com/profile/02798274750327471161noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-61368333517981692262013-03-04T21:20:46.195+00:002013-03-04T21:20:46.195+00:00Coś jednak jest na rzeczy, prawda?
To pole oddane ...Coś jednak jest na rzeczy, prawda?<br />To pole oddane bez walki, zaorane przez pseudo. Jak słyszę, że dzisiejszym studentom ASP nie chce się babrać w farbie, prowadzić szkicowników i generalnie rysować, to zastanawiam po co oni TAM? Żeby "wyrazić siebie"? Nie lepsza byłaby psychologia? Nauki polityczne? Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-10975435021081580242013-03-04T21:16:52.624+00:002013-03-04T21:16:52.624+00:00Właśnie w tym niestety jest czasami problem, że ni...Właśnie w tym niestety jest czasami problem, że nie chcą / nie umieją... a nie każdą książkę da się zilustrować tylko "wewnętrzną ekspresją". Popatrz na ilustratorów z innych krajów - oni są po prostu wyszkoleni tak, że kiedy trzeba, mogą rysować realistycznie (Sendak, Galeron, Glaser, bo ja wiem kto tam jeszcze, bo jest ich mnóstwo). Pamiętam jeszcze na studiach (o ile wiem, ten trend trwa w najlepsze), że chodziło o to, by przede wszystkim "wyrazić siebie". To niestety nie zawsze wystarczy - nawet nie warsztat, ale przydałoby się czasem, by ilustrator przy pracy zauważył jeszcze coś innego oprócz siebie. Np. że książka ma swój własny charakter i zadaniem ilustratora jest do tego charakteru się dopasować... No ale to jest temat na dłuższą dyskusję... pora wracać do pracy na odcinku ilustracji.mikohttps://www.blogger.com/profile/02798274750327471161noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-55726201927257422772013-03-04T20:23:23.200+00:002013-03-04T20:23:23.200+00:00A "tośmy się" najwyraźniej nie zrozumiel...A "tośmy się" najwyraźniej nie zrozumieli. Pseudoszancer i Szancer to zupełnie dwie różne kategorie. Faktem jest, że istnieje "dziura po Szancerze", czyli potrzeba niezaspokojona realistycznej ilustracji z detalami. Można tego nie zauważać, a wtedy głód (tychże) rośnie. Niestety nie w takich artystycznych realizacjach, jakie by sobie można było wyobrazić. Mnie się właśnie wydaje to, o czym wspomniałeś - wielu ludzi nie potrafi rysować realistycznie i wcale tego nie żałuje. Teraz nie warsztat rysownika się liczy, lecz wewnętrzna ekspresja. Poza tym niewielu chce się 'babrać w realu'.Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-59939483688604588602013-03-04T19:36:59.962+00:002013-03-04T19:36:59.962+00:00Zorro! Bardzo ciekawy post - tylko wiesz... Szance...Zorro! Bardzo ciekawy post - tylko wiesz... Szancer rzeczywiście potrafił rysować... I ja bym naprawdę chciał umieć rysować tak sprawnie i lekko, jak Szancer czy powiedzmy Uniechowski. To, że oni są teraz passe nie oznacza, żeby ich wrzucać do jednego kosza z panem Głodkiem - bardzo to krzywdzące dla ich ilustracji, a dla Głodkowych podrabianych Bambi niepotrzebna nobilitacja... mikohttps://www.blogger.com/profile/02798274750327471161noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-84509770217468097092013-03-04T18:50:54.780+00:002013-03-04T18:50:54.780+00:00Właśnie! Bajkonurrr! Oglądajcie.Właśnie! <a href="https://www.facebook.com/Bajkonurrr" rel="nofollow">Bajkonurrr!</a> Oglądajcie. Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-90194586984524490412013-03-04T18:49:18.057+00:002013-03-04T18:49:18.057+00:00Znam go prawie na pamięć. :)Znam go prawie na pamięć. :)Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-23335874150107934792013-03-04T18:45:31.607+00:002013-03-04T18:45:31.607+00:00Zorro, jak to - piszesz tu!!! Bajkonurrra nie oglą...Zorro, jak to - piszesz tu!!! Bajkonurrra nie oglądasz????anetahttps://www.blogger.com/profile/09129866152595152522noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-12183481638594770292013-03-04T18:43:26.886+00:002013-03-04T18:43:26.886+00:00Jak mniemam wydawało mu się to "za mało"...Jak mniemam wydawało mu się to "za mało" i "nieorginalnie". Miało być "zabawnie" i "z jajem". Jajo! Bądź głupsze!Pani Zorrohttps://www.blogger.com/profile/10641956573937062519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-18063944983251701472013-03-04T18:23:23.822+00:002013-03-04T18:23:23.822+00:00Nie wiem dlaczego Wajrak nie wziął Tomasza Cofty -...Nie wiem dlaczego Wajrak nie wziął Tomasza Cofty - to jest najlepszy rysownik wśród ornitologów rysujący w dobrym realistycznym stylu, jego prace wykorzystywane są w fachowych wydawnictwach.anetahttps://www.blogger.com/profile/09129866152595152522noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968551766370767706.post-65998132668452623992013-03-04T17:35:22.450+00:002013-03-04T17:35:22.450+00:00mamy Konopnicką (prezent) w znacznie gorszej odsło...mamy Konopnicką (prezent) w znacznie gorszej odsłonie...<br /><br />kiedy tak pomykam wspomnieniami, to w dzieciństwie mym 70/80 część realistyczną załatwiały książki z ilustracjami rysowników radzieckich. jak one były cudownie drobiazgowe, dosłowne i kolorowe! Uwielbiałam je :)<br /><br />Monikahttps://www.blogger.com/profile/15259651190469774099noreply@blogger.com