Dziwna sprawa. Okazało się, że nie mam ani jednego zdjęcia z dzieciństwa, na którym widniałabym ze swoim nieodłącznym rowerem, choć rower w tamtych czasach był absolutną podstawą podwórkowej egzystencji i mojego wyposażenia. Kto go nie miał, skazany był na uwłaczające stękanie 'daj się przejechać', na co zresztą odpowiedź była jedna i równie upokarzająca: 'to się kładź' (w tym miejscu głośny rechot). Rower - Wigry (najlepiej 3), bądź też Flaming (nie Pelikan!), także Jubilat - był nie tylko obiektem plasującym nas na drabinie zależności i ważności, ale także źródłem wszelakich urazów (wyprzedzał w tym względzie trzepak, choć to trzepaka rodzice bali się bardziej, niesłusznie zresztą). Gdy zwykła jazda już nie imponowała, a i 'bez trzymanki' nie powodowało zaciekawienia, zakładało się nogi na kierownicę. Nieprzewidziane doły, sprawiały, że zaliczało się kolejne 'gleby' i urazy całego ciała, z twarzą włącznie.
Dzisiaj wybór większy, trzepaków raczej brak, społeczność podwórkowa dobiega 40. Kupuje swoim dzieciom pojazdy, o których nawet nie marzyła. Na dwa kółka wsiadają już dwulatki, a to dzięki coraz bardziej popularnym biegówkom (i nie chodzi o narty, lecz tzw. laufrady z niemiecka lub runbike'i z angielska). Kto nie zna, temu polecam. Już druga moja sztuka pomyka na takowym jak błyskawica. Do tego musowo odpowiednia literatura...
Dla maluchów małych Mela na rowerze Evy Eriksson. Prosta historyjka obrazkowa o zwierzęciu rasy dotąd niezidentyfikowanej, choć świniopodobnej.
Mela jest już duża i mądra.
Potrafi nawet jeździć na rowerze.
Dla maluchów dużych i przeszkolaków Pewnie, że Lotta umie jeździć na rowerze Astrid Lindgren z ilustracjami Ilon Wiland. Opowieść sprzed poprawności politycznej i kasków ochronnych, czyli czasów szczęśliwego (i niebezpiecznego) dzieciństwa. Nie znajdziecie tam zatem złotych myśli dorosłych i wskazówek właściwego zachowania, czyli namolnego dydaktyzmu. Lotta zjeżdża z wzniesienia olbrzymim ('zwędzonym') rowerem (po ulicy!), wpada w róże, rozbija sobie nos i nikt nie serwuje jej za to mowy umoralniającej. A tak przy okazji, ta książka, jak i cała Astrid Lidgren z Zakamarków, to doskonała propozycja dla dzieci, które wyrastają już z krótkich książek obrazkowych, ale nie chcą pożegnać się z obrazem jako takim. Tak więc: dużo ilustracji i dużo tekstu. Ideał. Połączy także (choć na krótko) rodzeństwo z dużą różnicą wieku.
Dla przeszkolaków (?) Tygrysek musi mieć rower Janoscha.
Janosch nie byłby sobą, gdyby do tygryskowej opowieści o pierwszym rowerze, nie wrzucił wątków rubasznych. Frywolny Fircyk Azorek, co na panienki do miasta rusza, może nie być ulubionym bohaterem rodziców pięcioletnich wielbicieli kolarstwa, o czym lojalnie informuję. Czasem wystarczy drobne pominięcie faktów (na co jednak trzeba być przygotowanym) lub pominięcie całej książki (a zrobić to trza świadomie). Na stronie 39 w każdym razie Fircyk Azorek oblizuje panienkę (trzymając w okolicach biustu) jak to lubią robić frywolne pieski. W każdym razie hultaj piesek jest postacią pod każdym względem negatywną, bałamutną i głupią. Za to tygrysek to sprytny chłopak i świetny rowerzysta. Czapki z głów przed takimi mistrzami! Co oferuje książka oprócz tych stwierdzeń? Zasady zachowania się na rowerze w warunkach miejskich.
*****
Mela na rowerze
Eva Eriksson
tłum. Agnieszka Stróżyk
wyd. Zakamarki 2009
stron 24
format 21 x 24 cm
okładka twarda
Pewnie, że Lotta umie jeździć na rowerze
Astrid Lidgren
il. Ilon Wikland
tłum. Anna Węgleńska
wyd. Zakamarki 2007
stron 36
format 21 x 28 cm
okładka twarda
Tygrysek musi mieć rower
Janosch
tłum. Emilia Bielicka
wyd. Znak 2005
stron 48
format 17, 5 x 24,5 cm
okładka twarda
PS. O. Jednak jest. Zestaw podstawowy: Flaming, hydrofor i trzepak (za maluchem).
Rowery Trek Marlin to seria rowerów górskich, która łączy w sobie jakość, trwałość i przystępność cenową. Ta popularna linia została zaprojektowana, aby dostarczać niezawodnych wrażeń zarówno na szlakach, jak i podczas codziennych przejazdów. Rowery Marlin oferują szeroki zakres rozmiarów i opcji konfiguracyjnych, co pozwala dopasować rower do indywidualnych potrzeb każdego kolarza.
OdpowiedzUsuń