Julia Rothmans - graficzka i autorka bardzo dobrego bloga, wzięła udział w ciekawym projekcie książkowym, opartym na surrealistycznej zabawie wyborny trup (exquisite corpse). Książka nazywa się - a jakże - "Exquisite Book" - w niej stu artystów w dziesięciu rozdziałach rysuje coś, co łączy wspólna zasada. Każdy z uczestników widział bowiem tylko ilustrację poprzednika i musiał się do niej ustosunkować, łącząć się poprzez linię horyzontu. W tym miejscu warto przejść do konkretów, choć setki nie wymienię: Simon Peplow, Jen Corace, Lisa Condgon, Arthur Jones (świetna strona, autorowi na dzień dobry można dorabiać części twarzy, a potem jest już tylko jeszcze lepiej), Laura Ljungkvist (tak tak, ta od "Follow the Line"), Maxwell Loren Holyoke Hirsch, Luke Ramsey, Irina Troitskaya, Camilla Engman, Zarajo Frieden, no i sama Julia. Wszyscy artyści na stronie internetowej książki.
Fajnie, że twórcy nie poprzestają na pławieniu się w fakcie wydania samej książki, ale organizują spotkania, nazwijmy je 'popołudniówkami', na których wkręcają prawdziwe tłumy w zbiorowe rysowanie. To się dopiero nazywa pospolite ruszenie rysownicze. Sami popatrzcie.
Oprócz Julii, siłą sprawczą książki są Jenny Volvovski i Matt Lamothe, współpartnerzy ze studia Also Design. Jak na tak twórczą grupę przystało, przygotowali świetną reklamówkę, czyli zwiastun książkowy. Obejrzyjcie i wszystko będzie jasne. Kupić można na Amazonie (a jakże).
Jednocześnie przypominam, że sposobów na twory asemblingowe, czyli składkowe jest mnóstwo i w wybornego trupa można z powodzeniem bawić się w domu - a to dorysowując, a to coś pisząc, co ambitniejsi mogą wybrać sobie temat przewodni do cyklu fotografii. Zawsze to twórczy dialog. I krew się nie poleje.
Przy okazji, zainteresowanych kulisami pracy nad taką książką, zapraszam tu.
Ile ja się narysowałam "wybornego trupa" podczas studiów! ;-)
OdpowiedzUsuńProjekt bardzo ciekawy, pospolite ruszenie fantastyczne, a i artyści niebanalni. No to teraz może czas na Polskę???
Od razu o tym pomyślałam. :-) Tylko czy to wypada tak kopiować. ;-)
OdpowiedzUsuńMoże oni przyjadą do nas na popołudniówkę? ;-) na przykład w ramach promocji książki??? ;-)
OdpowiedzUsuńMusimy coś razem zrobić. :)
OdpowiedzUsuńPospolite ruszenie było niesamowite :) Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuń