Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia drzewiej. To były czasy! Jakie nakłady, jakie tytuły, jakie nazwiska! Słów brak. Dlatego pozwolę przemówić artykułom archiwalnym TVP (felieton przygotowany dla dzisiejszych Informacji Kulturalnych TVP Kultura) - ustami Aleksandra Nieśmiałka ("Nauka i kamera" 1970) oraz piosenką 'Poczytaj mi, mamo' - śpiewa bezimienny chłopiec z Teatrzyku Violinek (następny wspaniały temat!). Słowa Wilkowski, muzyka Dobrzański. 1963 rok. W oczach liter zator, poczytaj mi tato...
Nic dziwnego, że Nasza Księgarnia, która po Instytucie Wydawniczym odziedziczyła nazwę, tak bardzo chce przypomnieć świetlaną przeszłość, w zasadzie tylko częściowo swoją. Pod dumnie brzmiącym hasłem 90 lat NK, wypuszczono właśnie na rynek trzy kolorowe tomy, które pozwolą XXI-wiecznej Naszej Księgarni raźno wkroczyć w 2011 rok. Wydawnictwo założono bowiem w 1921 roku. Nie wiem natomiast, przyznam szczerze, co łączy te trzy tytuły. Laury zbiera przede wszystkim sztandarowe, kultowe i ogólnie mówiąc uwielbiane Poczytaj mi mamo! To ta niebieska książeczka. Ale jest jeszcze zielona Agnieszka Osiecka dzieciom z przedmową męża, Daniela Passenta oraz ilustracjami Eli Wasiuczyńskiej (pozdrawiam!). No i czerwony Grzegorz Kasdepke dzieciom. Grzegorz Kasdepke żyje, ma się dobrze i wygląda dosyć młodo (jak na 90 lat NK), wiem, bo widziałam go w czwartek na scenie IBBY, zatem dziwi mnie pojawienie się go w pierwszym rzucie.
O każdej książce na pewno napiszę z osobna. Kiedyś... Mam nadzieję, że przed setnym urodzinami wydawnictwa.
O każdej książce na pewno napiszę z osobna. Kiedyś... Mam nadzieję, że przed setnym urodzinami wydawnictwa.
"Grzegorz Kasdepke dzieciom" - z lekka fanfaronada... taki były moje myśli, kiedy zobaczyłam okładkę i tytuł tej książki.
OdpowiedzUsuńLecz marketing to marketing ;)
To były rzeczywiście złote lata dla czytelników. Projekty podlegały surowym ocenom komisji artystycznych. Ilustrator mógł pracować nad tytułem 8 miesięcy a nawet rok, ale po wydrukowaniu, z trudem rozpoznawał swoją wypieszczoną książkę.
OdpowiedzUsuńBo nie były to niestety złote lata polskiej poligrafii.
Pozdrawiam :)
Fajny materiał, ten z youtube'a:)
OdpowiedzUsuńPoczytaj mi mamo, przyniósł nam Mikołaj. To była niepsodzianka, bardzo miła dla mnie :) DoBRZE, ZE PRZYNIÓSŁ :)
OdpowiedzUsuńŚwietny materiał! Co za niezwykła biegłość i precyzja w przewracaniu stronic u Małej Aktorki :-) Niebieski tomik zdecydowanie nie jest moim faworytem w tym rzucie. Jestem ciekawa czym NK nas zaskoczy w kolejnym. Typujemy?
OdpowiedzUsuń:)) "Ślimaka" bardzo lubimy!!! G cytował go, gdy miał jakieś półtora roku "jestem za mawy, krowy by mnie zdeptawy". I oczywiście weszło to do naszego codziennego słownika:)
OdpowiedzUsuńKolejne 'Poczytaj mi, mamo' dopiero za rok.
OdpowiedzUsuńCo dadzą wcześniej? Jeśli rozstrzał jest tak wielki, trudno przewidzieć, chyba, że na podstawie przecieków. ;-)
Zakładając, że kolejne tomy też będą miały 280 stron (zadziwiająca konsekwencja :), stawiam na Uszatka (pomimo czterech wydań w ostatnej 10-latce). To chyba taki sztandar NK :)
OdpowiedzUsuńNa 280 stron to chyba rzeczywiście Uszatek. ;)
OdpowiedzUsuń