sobota, 11 grudnia 2010

Nasza Księgarnia

Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia drzewiej.  To były czasy!  Jakie nakłady, jakie tytuły, jakie nazwiska!  Słów brak. Dlatego pozwolę przemówić artykułom archiwalnym TVP (felieton przygotowany dla dzisiejszych Informacji Kulturalnych TVP Kultura) -  ustami Aleksandra Nieśmiałka ("Nauka i kamera" 1970) oraz piosenką 'Poczytaj mi, mamo' - śpiewa bezimienny chłopiec z Teatrzyku Violinek (następny wspaniały temat!).  Słowa Wilkowski, muzyka Dobrzański.  1963 rok.  W oczach liter zator, poczytaj mi tato...



Nic dziwnego, że Nasza Księgarnia, która po Instytucie Wydawniczym odziedziczyła nazwę, tak bardzo chce przypomnieć świetlaną przeszłość, w zasadzie tylko częściowo swoją.  Pod dumnie brzmiącym hasłem 90 lat NK, wypuszczono właśnie na rynek trzy kolorowe tomy, które pozwolą XXI-wiecznej Naszej Księgarni raźno wkroczyć w 2011 rok.  Wydawnictwo założono bowiem w 1921 roku.  Nie wiem natomiast, przyznam szczerze, co łączy te trzy tytuły.  Laury zbiera przede wszystkim sztandarowe, kultowe i ogólnie mówiąc uwielbiane Poczytaj mi mamo!  To ta niebieska książeczka.  Ale jest jeszcze zielona Agnieszka Osiecka dzieciom z przedmową męża, Daniela Passenta oraz ilustracjami Eli Wasiuczyńskiej (pozdrawiam!).  No i czerwony Grzegorz Kasdepke dzieciom.  Grzegorz Kasdepke żyje, ma się dobrze i wygląda dosyć młodo (jak na 90 lat NK), wiem, bo widziałam go w czwartek na scenie IBBY, zatem dziwi mnie pojawienie się go w pierwszym rzucie.

O każdej książce na pewno napiszę z osobna.  Kiedyś... Mam nadzieję, że przed setnym urodzinami wydawnictwa.

Chcę mieć przyjaciela / D. Wawiłow & Z. Rychlicki 1979
Dixie z Agnieszka Osiecka dzieciom / il. Ela Wasiuczyńska
Co się śni księżniczkom / il. Marcin Piwowarski
Nieznane przygody detektywa Pozytywki / il. Piotr Rychel

9 komentarzy:

  1. "Grzegorz Kasdepke dzieciom" - z lekka fanfaronada... taki były moje myśli, kiedy zobaczyłam okładkę i tytuł tej książki.

    Lecz marketing to marketing ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To były rzeczywiście złote lata dla czytelników. Projekty podlegały surowym ocenom komisji artystycznych. Ilustrator mógł pracować nad tytułem 8 miesięcy a nawet rok, ale po wydrukowaniu, z trudem rozpoznawał swoją wypieszczoną książkę.
    Bo nie były to niestety złote lata polskiej poligrafii.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poczytaj mi mamo, przyniósł nam Mikołaj. To była niepsodzianka, bardzo miła dla mnie :) DoBRZE, ZE PRZYNIÓSŁ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny materiał! Co za niezwykła biegłość i precyzja w przewracaniu stronic u Małej Aktorki :-) Niebieski tomik zdecydowanie nie jest moim faworytem w tym rzucie. Jestem ciekawa czym NK nas zaskoczy w kolejnym. Typujemy?

    OdpowiedzUsuń
  5. :)) "Ślimaka" bardzo lubimy!!! G cytował go, gdy miał jakieś półtora roku "jestem za mawy, krowy by mnie zdeptawy". I oczywiście weszło to do naszego codziennego słownika:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejne 'Poczytaj mi, mamo' dopiero za rok.
    Co dadzą wcześniej? Jeśli rozstrzał jest tak wielki, trudno przewidzieć, chyba, że na podstawie przecieków. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakładając, że kolejne tomy też będą miały 280 stron (zadziwiająca konsekwencja :), stawiam na Uszatka (pomimo czterech wydań w ostatnej 10-latce). To chyba taki sztandar NK :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na 280 stron to chyba rzeczywiście Uszatek. ;)

    OdpowiedzUsuń

Rozmawiajmy! :)