poniedziałek, 25 lipca 2011

AJUBEL

Robinson Crusoe
Media Vaca 2000





Ajubel urodził się na Kubie w 1956 roku.  W Ajubel.  Naprawdę nazywa się Alberto Moralez i od 1990 mieszka w Hiszpanii.  W Walencji.

Robinson Crusoe na podstawie powieści Daniela Dafoe postanowił zamienić w niemy film.  Usuwanie słów zabrało mu trzy lata.  Opłaciło się. W 2009 roku w Bolonii zgarnął nagrodę w kategorii fikcja.

Jury orzekło:
Audaciously, Ajubel takes on the traditional marriage of text and image, raising it to a new and higher level. What appears at first to be a departure from tradition proves on closer inspection to be just the opposite. For with the captivating force of signs and colours, Ajubel has created not merely illustrations but iconic images. The scenes that follow one after another are a concentrate of emotion, a phantasmagoria of anxieties, fears and expectations. The classic narrative is here, alive and vibrant with all the dream-like intensity of Defoe’s original text. Ajubel’s work is also an admirable teaching tool, as it compels us to look more selectively at our image-saturated world. This is a unique book that opens up new pathways for our understanding.
Ajubel wzniósł tradycyjny związek tekstu i obrazu na nowy, wyższy poziom.  Pozorne oddalenie od tradycji, po bliższym przyjrzeniu okazuje się być do niej powrotem.  Siła obrazowania i koloru stwarza nie tyle ilustrację, co  obrazy-ikony.  Następujące po sobie fantasmagoryczne sceny to skoncentrowane emocje:  niepokój, strach, oczekiwanie.  Jednocześnie cały czas mamy do czynienia z klasyczną narracją w stylu Defoe, na pograniczu jawy i snu.  Ajubel  uczy także  jak patrzeć wnikliwie na przeładowany wizualnie świat. Ta wyjątkowa książka wyznacza nowe ścieżki w naszym postrzeganiu.



Skąd to wszystko?  Życie emigranta, spuścizna, tradycja. Kubańczyk Ajubel jest Turkiem po matce i Żydem po ojcu.  Pochodzi z biednej rodziny, której na książki stać nie było.  Stać ich było za to na biblioteki, w których młody chłopak czytał klasyków.  Ale dostęp do dóbr kultury był w komunizmie zagwarantowany, zatem edukował się artystycznie i zaistniał w 1973 roku jako twórca komiksów.  Całkiem nieźle mu szło aż do upadku ''bloku wschodniego'' i załamania rynku.  Ajubel postanowił szukać szczęścia gdzie indziej.  Znalazł w Hiszpanii.  W Robinsonie spodobało mu się poczucie ograniczenia (bezludna wyspa) przy jednoczesnej nieograniczoności otaczającej wody.

zdjęcie ze strony ajubelstudio.com

W twórczości nie ogranicza go nawet zamiłowanie do koloru.
Tu inne prace Alberta Moralesa.

Media Vaca -> warto zwrócić uwagę na tę hiszpańską krowę...

Robinson Crusoe
(una novela en imágenes inspirada en la obra de Daniel Defoe)
Ajubel
wyd. Media Vaca 2000
stron 180

1 komentarz:

  1. Ajubela mam od ponad roku, co ja się naszukałam w internecie, gdzie go kupić.. W końcu dopadłam na francuskim amazonie, gdzie w zasadzie nie bywam. Dzieciaki namiętnie studiują obrazki. Kunszt autora jest naprawdę zdumiewający, nawet nie znając książki, trudno nie zrozumieć losów Robinsona.

    OdpowiedzUsuń

Rozmawiajmy! :)