środa, 12 czerwca 2019

BARDZO GŁODNA GĄSIENICA

50 lat temu powstała jedna z najważniejszych książek „światowego dzieciństwa“, wydana w Polsce dopiero niedawno - BARDZO GŁODNA GĄSIENICA Erica Carle'a (oryg. Very Hungry Caterpillar). Niebywałe, ale przez te lata w ogóle się nie zestarzała. Jak większość książek obrazkowych „tamtych czasów“, szczególnie kanonicznych (Maurice’a Sendaka, Leo Lionniego, Tomiego Ungerera, wszyscy dopiero od niedawna w Polsce) powstała jako odprysk pracy graficznej dla reklamy, z której naturalną drogą twórczą było wtedy przejście do „artystycznego wypasu“ jakim była książka dla dzieci, picturebook. Ważną rolę w tym procesie i w tamtych czasach odgrywały także dwa inne aspekty - bycie outsiderem - większość twórców, którzy osiągnęli sukces w opowiadaniu obrazem pochodziła z rodzin emigranckich, dla których kultura obrazu była pomostem między tym, co w domu, a tym co na zewnątrz; no i druga rzecz - redaktorki - ludzie-pomosty, pomiędzy twórczym potencjałem, a potrzebami czasu. Bez tych dwóch rzeczy twórczy potencjał Carla, Lionniego, czy Ungerera nie zrealizowałby się w kulturze dla dzieci. Warto wspomnieć, bo informacja ta może być zachętą dla wszystkich, którzy jeszcze nie ujawnili się ze swoim możliwościami - „gąsienicę“ Carl wydał w czterdzieste urodziny. Dzisiaj starszy już pan mieszka na jednej z florydzkich Keys lub w swoim drugim domu w Północnej Karolinie. Jego wkład w kulturę obrazu to nie tylko „gąsienica“ i 70 innych książek, ale Muzeum Książki Obrazkowej w Amherst, które zamierzam jeszcze odwiedzić.


Tymczasem Eric Carle w Polsce...

Brązowy niedźwiedziu, brązowy niedźwiedziu, co widzisz? (Brown Bear, Brown Bear, What Do You See?  oryg. 1967) wydało wydawnictwo Prodoks w 2003 roku w wersji dwujęzycznej z płytą. Oni też mają na swoim koncie Bardzo głodną gąsienicę. Jednak po raz pierwszy bohaterka dzisiejszego wpisu została przetłumaczona przez Ernesta Brylla dla wydawnictwa Philip Wilson w 1998 roku. Tamto wydanie miało imponujący rozmiar 22 x 30 cm.  Dziś książki Erica Carla są domeną wydawnictwa Tatarak.





niedziela, 26 maja 2019

WSPÓŁPRACA

Szanowni Państwo!  Przez wiele lat ZORROBLOG istniał jako internetowe działo społeczne. Strzelano tu kulturą dla dzieci. Tworzony był w zrywie pozytywistycznym, służył darmową wiedzą, był narzędziem promocyjnym twórczości, która nie istniała w mediach głównego nurtu. Czasy się zmieniły. Ta szczytna formuła właśnie ulega transformacji. Tymczasowo współpraca nie jest możliwa, przepraszam, że nie odpowiadam na Państwa zapytania, które mimo względnej ciszy na blogu płyną nieustannie. ZORROBLOG cieszy się właśnie zasłużonymi wakacjami. Wszystko jednak kiedyś się kończy, więc niebawem pojawi się informacja o tym, jak można z produktami swojej pracy dotrzeć do czytelników ZORROBLOGA. Znajdzie się bowiem miejsce dla tekstów komercyjnych. Zasadniczo jednak nie zmieni się podstawowa zasada i w tym miejscu chciałam uspokoić wiernych czytelników: promowane tu zawsze będą propozycje, wyróżniające się jakością, szczycące się wysokim poziomem wykonania, a przede wszystkim wpisujące się w moje, obrzydliwie subiektywne przekonania o tym, czym powinna być kultura dla dzieci. Zatem czytelnicy nie mają powodów do zmartwień: zawsze znajdziecie tu informacje o tym, co naprawdę warto (i dlaczego), czasem będą to rzeczy spontaniczne, czasem komercyjne i wykoncypowane, ale Wy dowiecie się, który jest który (i zadecydujecie sami, co z tym zrobić).  Tymczasem śledźcie stronę na Facebooku i nowe konto na Instagramie. Czuwajcie i   d o  u s ł y s z e n i a !

Monika Obuchow / Pani Zorro /



czwartek, 16 maja 2019

WEBINARIUM O PICTUREBOOKACH

Bibliotekarze / Bibliotekarki! Nauczycielki / Nauczyciele! Pani Zorro ożywa i zaprasza na webinarium o książkach obrazkowych. 21 maja. Godzina 18. Przed komputerami. Zaprasza ona, czyli ja. Wiadomo. Zapisywać się można, ale trzeba kliknąć link, czyli odnośnik, czyli >> TU <<.


/ stopklatka z filmu Papusza Krzysztofa Krauze /

czwartek, 10 stycznia 2019

90 LAT TINTINA

10 stycznia 1929 roku na łamach belgijskiej katolickiej gazety „Le Vingtiéme Siècle“, a właściwie jej dodatku dla dzieci (nr 11), po raz pierwszy ukazała się postać Tintina, nastoletniego reportera-awanturnika, przed którym postawiono zadanie rozprawienia się z bolszewikami. Co tydzień ukazywała się rozkładówka, która rok później posłużyła jako materiał dla pierwszego komiksu z serii   - „Przygody Tintina, reportera >Petit Vingtieme< w kraju Sowietów“. Autorem był nieznany nikomu Georges Remi, w skrócie RG, czyli „er że“ - Hergé. Hergé rysował od „smętnych lat dzieciństwa“, poprzez trochę weselszą edukację katolicką, czasy w harcerstwie, aż spotkał kogoś, komu „zawdzięczał wszystko“, czyli protegowanego Kardynała Mercier - ojca Norberta Walleza, którego mottem - UCZ BAWIĄC.