CO OKRĘT WIEZIE

Lubię porównania rzeczy, które dzieli "szmat czasu".  Nic ich nie łączy prócz tytułu.





Co okręt wiezie?

1973 (pierwsze wydanie 1962 rok)
Nasza Księgarnia

Irena Tuwim napisała rymowany tekst o literach, a zilustrował Juliusz Makowski.  Książka rzadka, bo stara i wydana w nakładzie, który zaimponować może jedynie z perspektywy upływających właśnie 50 lat.  Od lat 80. wydawana z ilustracjami Mirosława Tokarczyka.   Miejscami mocno przeterminowany mariaż tekstu z ilustracjami, które trzeba nazwać. A trudno jest zgadnąć, że cylindryczny pojemnik z wałkami niewiadomego przeznaczenia to pralka, że coś na kształt drewnianych butów to heble, a wieszak łazienkowy w rzeczywistości ma oznaczać haftki ("Takie, jak w staniku", desperacko łączę to z rzeczywistością.)

2009 (a właściwie 2006)
Prolibris

Marianna Oklejak, rocznik 1981, absolwentka warszawskiej ASP, zrobiła tę książkę na piątym roku studiów (2006 rok).  Najpierw powstały ilustracje, potem dołączyła absurdalna wyliczanka słów na literę A.  Można je sortować prawie dowolnie, bo książka ma co prawda formę "dwugrzbietową", dzięki czemu ilość kombinacji wzrasta dramatycznie, ale i swoje ograniczenia (jak każdy przedmiot i człowiek).   Za tę "zabawę" w pracowni Zygmunta Januszewskiego  Marianna otrzymała wyróżnienie oraz specjalną pochwałę profesora Janusza Stannego. 

Tak zaczynała Marianna Oklejak, która zwizualizowała Basię i XXI wiecznego Króla Maciusia.  Blog jest tu.  A tu więcej ilustracji z książki.