środa, 8 stycznia 2014

2014

Rozpoczęło się odliczanie. Ósmy dzień nowego roku. Jak na razie nikt niczego nie wydał, ale oczekiwania są wielkie. Wszystkiego się można spodziewać. Jeśli w zeszłym pojawiła się sześciometrowa harmonijka i się nie rozpada, nawet pop-up zdaje się być niestraszny.  Z drugiej strony rynek, czyli  my, czyli fascynaci książki, nie zadowoli się już byle czym, a coraz bardziej doskwiera banalność wielu publikacji, słabe teksty. W Nowym Roku więc życzę sobie i wam, żeby prócz oglądania było co czytać - żeby pojawiły się prawdziwe picturebooki - żeby każdy środek wyrazu mówił rzecz unikalną. A jeśli polityka, to tylko kulturalna.  Może polskie seriale dla dzieci?  Czuwajcie!