wtorek, 18 października 2016

JASNOWIDZE 2016



Dwa lata temu wydawnictwo Dwie Siostry po raz pierwszy ogłosiło światu, że szuka nowych talentów i jest w stanie za nie zapłacić. Zostało zasypane propozycjami.  Zwycięzców zeszłorocznego konkursu można obejrzeć TU, trochę informacji także na stronie wydawnictwa. Czas na drugą odsłonę.

Przedmiotem konkursu jest projekt ilustrowanej książki dla dzieci w języku polskim lub angielskim. Prace konkursowe powinny zawierać scenariusz (konspekt) lub scenorys (storyboard) całej książki oraz 3 gotowe rozkładówki i okładkę.

wtorek, 27 września 2016

KONGRES A NA NIM: MARGINESY KULTURY

Kongres kultury 2016 zaczyna się 7 października. To piątek. Tego dnia zapraszam na „swój stolik”, czyli rozmowę: Kultura dla dzieci - marginesy kultury? Na godzinę 18.30 do Pałacu Kultury i Nauki. W opisach czasem temat występuje pod starym tytułem, czyli Kultura dla dzieci - nisza w niebycie, ale istota jest ta sama.

Dlaczego kultura dla dzieci operuje w niszy, jak przekłada się to na jakość sztuki i czy znamy sposoby, by wypłynąć na szerokie wody?

Bezpośrednio przy stoliku zasiądą Konrad Dworakowski (reżyser teatralny), Maciej Jakubczyk (promotor filmowy), Krystyna Lipka-Sztarbałło (ilustratorka), Magda Kłos-Podsiadło (wydawczyni) , Jarosław Siwiński (kompozytor), Marcin Szczygielski (pisarz) oraz Maciej Wojtyszko (pisarz, reżyser teatralny/ telewizyjny)  i prowadząca Monika Obuchow, czyli pisząca te słowa Pani Zorro. Po spotkaniu pozostaną rekomendacje, więc ZAPRASZAM WSZYSTKICH - artystów, nauczycieli, bibliotekarzy,wydawców, urzędników i rodziców - TERAZ JEST CZAS DZIAŁANIA. Bądźcie! Wasza obecność jest bardzo ważna. Spotkanie zakłada dyskusję, więc wyobrażam sobie, że 140 osobowa sala zapełni się tymi, w których głowach od dawna kotłowały się myśli pozytywistyczne.

czwartek, 8 września 2016

ZBIERZMY SIĘ!


Od 7 do 9 października w Warszawie odbędzie się Kongres kultury 2016. To pierwszy kongres, na którym ramię w ramię iść obok siebie będą dzieci i dorośli, a raczej „dzieci" i „dorośli";  mówiąc wprost: będziemy rozmawiać o prawie dziecka do kultury nie w internetowej niszy, lecz ogólnodostępnej przestrzeni dyskusji o kulturze. 


Kongres jest inicjatywą społeczną, więc istotną jego częścią są propozycje „oddolne". Pod tym hasłem może kryć się każdy. Rodzic, nauczyciel, artysta, promotor, albo Pani Zorro*, ba! nawet minister (szkoda, że nie wziął udziału).  Trzeba się zarejestrować, by uczestniczyć, a uczestnictwo wiele ma form. Zgłaszać tematów już nie można, tę szansę dano w wakacje, za to teraz, czyli do 9 września - finisz głosowania. Każdy zarejestrowany ma 7 głosów, warto je oddać przede wszystkim na kulturę dla dzieci i młodzieży. Swój problem streszczam na samym końcu i oczywiście polecam pod rozwagę, oto inne propozycje, niewielka próbka, więc przyjrzyjcie się uważnie i to nie tylko wspomnianej wyżej zakładce, ale także tej „edukacja" - niby wiadomo, ale uczulam. Jak się tam dostać? Po rejestracji przychodzi mail z potwierdzeniem, a w nim klucz. Tylko tym kluczem otworzysz drzwi kongresu.

- Czy kultura dla dzieci ma płeć? Dlaczego tracimy chłopców dla kultury i jak temu zapobiec (Joanna Olech),
- Jakiego kina dla dzieci w Polsce chcemy? (Maciej Jakubczyk),
- Kultura – szansa dla dzieci na uwolnienie się od mentalnej biedy (Tatiana Audycka-Szatrawska / IBBY)
-Kultura jako środowisko naturalne dziecka od urodzenia, sztuka jako podstawowe narzędzie w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej – czyli o tym, co lubi rozwijający się mózg (Krystyna Lipka-Sztarbałło)

Jeśli nie zagłosujecie, tych tematów nie będzie. Może się zdarzyć, że nie będzie żadnych z naszej działki. Co wtedy? Wtedy pozostają dwa panele i smak goryczy.

Co w panelach? Rozkładamy PRAWO DZIECKA DO KULTURY na rzeczowe części. W pierwszym od strony artystyczno-organizacyjnej, w drugim - edukacyjnym.  Szczegółowy program zostanie ogłoszony 12 września w Teatrze Powszechnym. W każdym razie poprowadzi je Beata Jewiarz; ja będę uczestniczyła w tym pierwszym.

Powyżej Agnieszka Glińska - reżyserka i aktorka - mówi krótko to, o czym tu było dłużej. Na stronie FB kongresu, oraz na FB ZORROBLOGA - ludzie kultury, artyści, dziennikarze, aktywiści - namawiają równie żarliwie jak ja: bądźcie, bądźmy. Siła naszej internetowej organizacji jest wielka, udowodniliście to już wcześniej. Dlatego myśląc o was, wszystkich, którzy ciałem być nie będą mogli, zapewniamy pokarm dla duszy via internety - będzie streaming (zapewne) i nagrania (na pewno). Będą wnioski spisane. Po raz pierwszy.

Zapraszam, Monika Obuchow / Pani Zorro



* Kultura dla dzieci – nisza w niebycie?
Kultura adresowana do młodych, także jej krytyka, jest wielkim nieobecnym współczesnych mediów głównego nurtu. Ta znacząca nieobecność może dawać mylne wrażenie, że kultura kierowana do dzieci i młodzieży nie podlega tym samym prawom co kultura i sztuka jako taka. Jednak zapytani wielcy nieobecni odpowiadają: dla dzieci tworzy się tak samo jak dla dorosłych, a nawet trudniej. Co zatem sprawia, że o kulturze dla dzieci się nie mówi? Dlaczego twórcy dla dzieci, ometkowani jako „twórcy dziecięcy”, są wkładani do odrębnej szuflady i w dyskursie o kulturze są obecni jedynie, jeśli w ogóle, w kontekście konsumpcji okołoświątecznej (Dzień Dziecka, Boże Narodzenie)? Jakie wyzwania stoją przed tymi, którzy w rzeczywistości tworzą przyszłego dorosłego obiorcę kultury? Jak działanie w niszy przekłada się na jakość pracy? Co daje, a co zabiera etykieta? Czy tworzenie dla dzieci zamyka artystę w niszy niebytu? Czy brak krytyki wpływa na jakość tej kultury negatywnie? Jak zminimalizować negatywne skutki podziału i czy podział na kulturę dziecięcą i dorosłą powinien zostać zachowany? Dlaczego „twórcy dla dorosłych” tak rzadko zamieszczają swoje głosy w przestrzeni adresowanej do najmłodszego? Czy w tym należy upatrywać nieobecność polskiego kina dla najmłodszych? Często ci, którzy wstępują do kultury dla dzieci jako „twórcy dla dorosłych” wnoszą do niej niepokojącą dwuznaczność dwuadresowości. Jak rozpatrywać ten aspekt kultury? Wiele pytań, których kultura nigdy sobie nie zadała.

poniedziałek, 2 maja 2016

ZACHĘTA NA SOBOTĘ

Długo mnie nie było, ale najpierw zgubiłam obraz swojej nogi, a potem go szukałam. Szukanie obrazów to zajęcie na całe życie, szczególnie, gdy polem mózg, a placem boju ciało (więcej u Olivera Sachsa).  Tymczasem spotkaliśmy się ja, noga i mózg w pół drogi, więc choć nie byłam na otwarciu wystawy Współczesnej polskiej ilustracji dla dzieci w Galerii Zachęta (a przecież napisałam do niej tekst dostępny w zakładowej gazetce,  czyli zupełnie jakbym współuczestniczyła), to będę na jej zamknięciu.

sobota, 9 kwietnia 2016

PIERWSZY KARTON (SMACZNEGO)

Gdy 14-lat temu zaczynaliśmy przygodę z książkami dla dzieci, królował Kotek Mruczuś. To była jedna z najlepszych kartonówek. Dzisiaj mój syn chwycił ją z drapieżnym sentymentem i westchnął: „jej, przegryzłem się na wylot". Zaiste, wgryzł się w literaturę, choć nie na prawach znanych szkole (Krzyżacy, Kajtkowe przygody i Rogaś z Doliny Roztoki).

wtorek, 5 kwietnia 2016

ŚWIATOWE NAGRODY

Przynam się, że o wydawnictwie YA! nawet nie słyszałam, tak jak o Meg Rosoff (1956), która została właśnie właścielką 5 mln koron szwedzkich i laureatką ALMA, czyli Astrid Lindgren Memorial Award, najważniejszej, bo największej nagrody tzw. „dziećlita".  Tak orzekło jury w składzie: Boel Westin (szwedzka literaturoznawczyni), Henry Ascher (szwedzki pediatra), Stefan Casta (szwedzki pisarz), Elina Druker (fińska badaczka literatury Uniwersytetu Szkokholmskiego), Annika Edlund (szwedzka bibliotekarka), Lennart Eng (szwedzki grafik, ilustrator), Anna Höglund (szwedzka pisarka i ilustratorka), Mats Kempe (szwedzki pisarz i bibliotekarz), Katarina Kieri (szwedzka pisarka), Lena Kåreland (szwedzka badaczka literatury), Maria Lassén-Seger (fińska badaczka literatury), Johan Palmberg (praprawnuk Astrid Lindgren). W tym roku do nagrody „z ramienia Polski" zgłoszono Fundację Cała Polska Czyta Dzieciom, Olę Cieślak, Małgorzatę Strękowską-Zarębę i Jana Pieńkowskiego. Bardzo zabawne zestawienie.

W każdym razie w najbliższym czasie czytam Meg Rosoff, która „współczuje dzieciom wchodzącym w świat dorosłych" i czekam na wasze opinie, bo wydano u nas dwie jej książki: A gdybym zniknęła? i Moje nowe życie. Na zachetę cytat z tej pierwszej: "Nie mogę sobie wyobrazić, że jestem dorosła. Inna niż teraz. Stara, zamężna lub martwa." W liceum myślałam, że w 2000 roku moje życie się skończy.

poniedziałek, 22 lutego 2016

POWIEDZ TO [OBRAZEM]

Jest taka gra, Dixit. Ona/on powiedziała. Spiel des Jahres 2010.

No i w 2016 roku siadają do tej gry 13-latki naprzeciw jak się okazuje 7-latki. Pozornie niesprawiedliwie, a niesprawiedliwość podkreślają na każdym kroku, próbując pokazać swoją dojrzewania wyższość. Och, mówią po angielsku! Och, wymieniają półsłówka! Wiele ich dzieli, ale coś ich łączy.  PANI ULA.  Ponad podziałami uśmiechają się z przekąsem i wykładają karty.

sobota, 20 lutego 2016

ZACHĘTA / TU CZY TAM

Tu czy tam? Współczesna polska ilustracja dla dzieci , czyli wystawa w warszawskiej Zachęcie to wybór prac 14 uznanych ilustratorów i projektantów graficznych. Na tej liście znajdują się (w porządku alfabetycznym): Edgar Bąk, Maciek Blaźniak, Katarzyna Bogucka, Iwona Chmielewska, Agata Dudek, Emilia Dziubak, Małgorzata Gurowska, Monika Hanulak, Marta Ignerska, Agata Królak, Patryk Mogilnicki, Anna Niemierko, Ola Płocińska oraz Dawid Ryski.  

czwartek, 11 lutego 2016

TWÓRCZOŚĆ WG WILKONIA

Z okazji 85 urodzin Józefa Wilkonia Biblioteka Publiczna miasta i gminy Piaseczno ogłosiła konkurs plastyczno-literacki „Zwierzę wg twórczości Józefa Wilkonia" (to było pod koniec zeszłego roku). Wilkoń jest człowiekiem, którego nie da się opisać jednym zdaniem: artysta otwarty, szanujący dziecko realne, nie to bajkowe w sobie. Tylko on potrafi przekazać swoją miłość tworzenia, nie narzucając konkretnej wizji. Zdradza tajniki warsztatu, nie ograniczając się do suchej techniki; w nim jest energia i radość. Tę energię często zabiera się dzieciom w procesie „edukacji plastycznej".  Zostają rządki odtwarzanych sposobów: doskonale wpisują się w pojęcie dobrze nauczonej techniki (jedynej), schludnie wiszą na ścianie niczym wzór tapety.  Potem już tylko krok do słonia w czterech krokach i przepaść do talentu. „Zwierzę wg twórczości Józefa Wilkonia" jest więc dla pedagoga nie lada wyzwaniem.