wtorek, 22 lutego 2011

archi_TEKTURKI




Warszawski oddział SARP, czyli Stowarzyszenie Architektów Polskich, w lutym i marcu organizuje warsztaty architektoniczne dla dzieci - archi_TEKTURKI.

Celem cyklu jest kształtowanie wrażliwości na jakość naszego otoczenia i upowszechnianie kultury przestrzeni. Uczestnicy zajęć zdobędą wiedzę o podstawowych pojęciach związanych z architekturą – kształtach, skali i odniesieniu do wymiarów człowieka, kolorach, właściwościach materiałów, konstrukcji.   Oprócz tego poznają zasady, na których opiera się planowanie miast, poznają ich funkcjonowanie.  Warsztaty oczywiście mają służyć rozwijaniu kreatywności , twórczego myślenia i wyobraźni, a prowadzą je:  Marlena Happach - architekt, animatorka, dydaktyk, Barbara Domaradzka - historyk sztuki, animatorka oraz Dominika Tomaszewska - architekt.

Każde spotkanie ma swoją myśl przewodnią, a dzieci podzielone są na dwie grupy wiekowe - od 5 do 7 i od 8 do 10 lat.


19 lutego pod hasłem Budujemy nowy dom krył się warsztat konstrukcyjny.  Dzieci  na przykładzie klocków poznawały zasady  budowania słupów, belek, ścian, stropów, schodów. Czerpiąc z nowopoznanej wiedzy, zbudowały strukturę, łączącą pracę każdego z uczestników.


Przed nami  5 marca Od klocka do miasta – warsztat o funkcjonowaniu miasta, jego elementach i sposobach zagospodarowania, a 19 marca Eko-wyspa – warsztat na temat wpływu człowieka na środowisko naturalne.   Więcej informacji na stronie stowarzyszenia.  Także informacje o sposobie rezerwacji miejsc oraz opłatach.

W tym miejscu nasuwa się uwaga.  Warsztaty były bardzo oblegane... wirtualnie.  Prawie wszystkie terminy obstawiono w 200%.  Teoretycznie.  Gdy przyszło do realizacji zamierzeń, na warsztatach nie zjawiła się nawet połowa zainteresowanych.   Drodzy Państwo, różne mogą być przyczyny, dla których na zajęcia nie stawia się większość zainteresowanych, na drugi raz pomyślcie jednak o tych, którzy obeszli się smakiem, a nie musieli.  I o ludziach, którzy zadali sobie trud przygotowania.



7 komentarzy:

bloggerka: niespa pisze...

Mąż architekt, prosił przekazać: super!

Ewa pisze...

Wspaniała inicjatywa. Żałuję bardzo, że takie imprezy organizowane są tylko w dużych miastach, choć jeszcze całkiem niedawno było mi to całkiem obojęte ;) Zdecydowanie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Odkąd mieszkamy na krańcu Polski, czuję się w pewien sposób odcięta od świata :(

Pani Zorro pisze...

@Niespa: przekażę, że super. :-)
@Ewa: z Warszawy tam, gdzie ty, to jak na końcu świata. Zresztą lubię ten koniec świata, od 15 lat jeżdżę w Beskid Niski i to zdecydowanie My Private Idaho.

aneta pisze...

@Zorro: Ja dwa razu do roku przynajmniej jeżdżę z północy Polski na południe i nigdy nie miałam poczucia, że zbliżam się do końca świata.
@Ewo - rozejrzyj się po okolicy, czasem można się zdziwić gdzie co się organizuje (owszem, trzeba dojechać, ale to przecież nie codziennie).
W mniejszych społecznościach czasem łatwiej się można zorganizować i zdobyć fundusze na różna działania.

aneta pisze...

Proszę, w jakich nieoczywistych miejscach są na przykład organizowane zajęcia Uniwersytetu Dziecięcego Unikids http://www.unikids.pl/

Pani Zorro pisze...

Ależ-co-ty-opowiadasz! ;-)
W 'mojej dolinie' nie ma zasięgu. Dlatego tam jeżdżę. :-)
A zajęcia i owszem. Moi znajomi przenieśli się z Wwy do podgorlickiej wsi i dużo się u nich dzieje. :)

aneta pisze...

W mojej pradolinie zasięgu nie ma radiowa dwójka, dlatego jesteśmy jedyną rodziną jaką znam, która ma kablówkę po to, żeby mieć z kabla program radiowy:)) To się dopiero nazywa pustynia kulturalna:))