wtorek, 18 maja 2010

PULPET I PRUDENCJA / oraz Joanna OLECH

"Mój Tata, jak wiadomo, pochodzi z kanalizacji.  Wyszedł pewnego dnia z odpływu umywalki."

Jeśli liczycie na moje prywatne zwierzenia w tej kwestii, to pudło!  Mój ojciec nie pochodzi z kanalizacji, choć brzmiałoby to nieźle.  Nie jest zielony i nie mówi "hellou", nie krzyczy "usia siusia" i "łoj di ri di", nie psikał się nigdy damskimi perfumami i w porównaniu z Pomponem był względnie nudny.  Mam nadzieję, że nowa książka Joanny Olech, od dawna wyczekiwana przez mojego 7-letniego syna, fana absolutnego zielonego smoka i jego wielce nieprzewidywalnego zachowania, będzie  godna pierwszej części.  Na razie dumnie pręży się na biurku (dziękuję wydawnictwu Znak) i czeka na jutrzejszy wybuch zainteresowania.  Tak więc nabożna recenzja już niebawem, a tymczasem głos oddaję autorce.

Czekając na książkę, podjąć można naukę rysowania.  Najlepiej po przesłuchaniu bezpośrednich wskazówek, dotyczących smoczej anatomii.


Oraz posłuchać, czytającej autorki.

Pulpet i Prudencja.  Smocze Pogotowie Przygodowe
tekst i ilustracje:  Joanna Olech
stron:  172
format:  15 x 19 cm
oprawa:  twarda
wydawnictwo:  Znak
cena:  27,90

Brak komentarzy: