Z pozoru niezachęcające: 'Learn to draw the Ed Emberley way', czyli parafrazując: 'Zostań drugim Edem Emberley' porwało rzesze przyszłych i niedoszłych rysowników. Jak przyznają dizajnerzy i artyści, wydana w 1972 roku książka odcisnęła na nich swoje piętno. Przede wszystkim wychwalają jej egalitarność - każdy może zostać rysownikiem, każdy może zostać sztukmistrzem, kuglarzem ilustracji. Z jednej strony przygnębiające, z drugiej budujące. W każdym razie Emberley wierzy, a za nim inni, że każdy potrafi (może) rysować, a na naukę nigdy nie jest za późno, co z kolei przeczy innym, powszechnym teoriom.
Książek z serii Ed Emberley's Drawing Book powstało wiele, oprócz Make a World także Animals, Faces, Thumbprint, Big Green czy Picture Pie dla młodszych dzieci.
'Little book with a big impact' nauczyła wielu rysować, wielu, dzięki niej zostało rysownikami, teraz zbierają na film, który ma opowiedzieć o tym, co stało się po wydaniu 'Make a World' z tymże światem.
Projekt ma swoją stronę, na której wyłuszczono ideę. Tam też można wesprzeć przyszły dokument, kupując koszulkę lub po prostu wpłacając pieniądze. Na Facebooku i innych portalach społecznościowych zbierane są ilustracje inspirowane 'Make a World'.
Wielbicieli jest wielu. Tu wyznanie wielbicielki, Maury Cluthe i jej blog, fragmented.
A tu recenzja filmowa:
Na flikrze strony z innej znanej książki Eda Emberley "Ed Emberley's ABC".
1 komentarz:
Jeden z wielbicieli Eda Emberley.
Souther Salazar.
Prześlij komentarz