wtorek, 23 lutego 2010

MEMO -> ZRÓB TO SAM(A)!

Zabawki, które cieszą nasze dzieci, to niekoniecznie te, na które wydajemy dużo pieniędzy.  Także nie te, o których sami marzyliśmy w dzieciństwie - szczególnie jeśli przypadało ono na czasy popeliny i etykiet zastępczych.



Najmłodsze pokolenie pozbawione jest marzeń zabawkowych, bo nie trzeba marzyć o tym, co na wyciągnięcie ręki.  Można jedynie chcieć.  Chcieć kolejny samochód, jeszcze jeden zestaw taki czy owaki lub konia z grzywą lub grzywką.  

W ramach akcji "praca u podstaw" łamane przez "precz z plastikiem" ruszyliśmy po rozum do głowy i materiały do marketów budowlanych.   I oto powstało memo dotykowe.
Drewniane żetony, papier ścierny, materia gumowana, filc, podkładki pod meble i rzep do szlifierek.  Wrzucamy do garnka, długo gotujemy, mieszając od czasu do czasu i jest - memo dotykowe!


Jeszcze krótki opis:

brązowe - papier ścierny
zielone - filc / szare - gumowe podkładki pod meble
ecru - gruby filc podkładkowy
fioletowe - pianka
czerwone - rzep do szlifierek.
Radość - nieopisana.

8 komentarzy:

Lunatica pisze...

Bomba!
Napisz jeszcze proszę, jak się nimi bawicie? Zaslaniacie oczy? Zdradź szczegóły :-)

Pani Zorro pisze...

Z Franką układamy po prostu parami oraz kolorami i badamy jak co wygląda - niektóre nie tylko mają pary, ale też mniejsze odpowiedniki. 7-latek szuka w torbie (tej czerwonej) 'zadanych' faktur. Niby to dla niego proste, ale emocje się wyzwalają niesamowite.

Mua pisze...

Swietny pomysl!

dominika pisze...

Wspaniałe memo! A czy możesz zdradzić, gdzie można kupić takie drewniane żetony?

Pani Zorro pisze...

W marketach budowlanych (dział "drewniany").
Pozdrawiam, {Z}

dominika pisze...

Dziękuję! Gratuluję pomysłów! I szybkości odpowiedzi :)

anionka pisze...

Zorro, dobra kobieto, zdradź proszę, w którym to markecie budowlanym nabyłaś te drewniane krążki - byłam już w czterech, wszędzie patrzono na mnie jak na kosmitę

Pani Zorro pisze...

W Castoramie :)