Nie tylko dla wielbicieli pociągów. Szczególnie w czasach, gdy rośnie (i ma się dobrze) pokolenie, które nigdy w życiu nie jechało koleją. Muzeum skromne, ale warto odwiedzić. Dzieciom wiele nie trzeba, a muzeum (wygląda na to) powoli się rozkręca. Ma też program wakacyjny, którego nie przetestowałam, ale może spróbować nie zaszkodzi. W ostatnią niedzielę przepadła nam wycieczka drezyną. W każdym razie do obejrzenia kilkadziesiąt modeli parowozów, wagonów i maszyn torowych wewnątrz budynku oraz kilka rzeczywistych okazów na zewnątrz. Pobyt można zwieńczyć zakupem monety okolicznościowej oraz zabawkowych pociągów (uważajcie więc!). Aha, na muzealne okazy nie można się wspinać, co może być przeszkodą dla wielu zwiedzających (rodzice nam towarzyszący zdecydowanie ignorowali ostrzeżenia). Wejść można jedynie do dwóch parowozów. Te zapraszają schodkami.
URODZINY ALBERTA
-
*Urodziny Alberta*
Gunilla Bergström
tłum. Katarzyna Skalska
format 17 x 23,5 cm
stron 32
oprawa twarda
wyd. Zakamarki 2016
4 komentarze:
Moje dziecko jechało rok temu i było zachwycone. Szczególnie możliwością przemieszczania się na trasie korytarz-przedział w trakcie podróży:)
Moje też. ;-) Szczególnym wydarzeniem była wizyta na Dworcu Wschodnim. Każdy, kto nie widział krajobrazu po bitwie, powinien to zobaczyć. Ale wracając do atrakcji: warto także wybrać się na przejażdżkę piaseczyńską wąskotorówką.
Tu dwa zapierające dech zdjęcia z Dworca Wschodniego w Warszawie.
A potem koniecznie do Wenecji!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Kolei_W%C4%85skotorowej_w_Wenecji
Prześlij komentarz