poniedziałek, 18 listopada 2013

CZY JAŚ WIE, CO TO JEST 3D?

3D to dzisiaj fetysz. Byle więcej tych de.  Uwielbiam miny, które pojawiają się na twarzach dzieci, gdy ujawnia im się znaczenie tajemniczej eskalacji niemożności. 

- Chcesz, pokażę ci trzy de?

Długość,
wysokość,
szerokość.  

To jak zaprzeczenie istnienia Świętego Mikołaja.

Ograniczenie jest zaletą, czasem koniecznością. W przypadku książki, jej fizyczność i związana z tym aspektem architektura: zwyczajowa dwuwymiarowość w rzeczywistej trójwymiarowości.  Fizyczne 3D oferuje wszystko to, czego człowiek potrzebuje.  Bodźce. Szelest przewracanych kartek nie zawsze brzmi tak samo.  Siadamy tak, układamy ciało, jak pozwala format. Zapach.  Zapach papieru wspomina się latami. Czasem z obrzydzeniem. Częścią antypatii może być zimny dotyk śliskiego papieru.  Bliki wyzwalają niechęć. Albo odwrotnie: gładzimy zamszową strukturę, wychodząc poza czytaną historię. Behawioryzm czytelniczy plus fenomenologia postrzegania Maurice’a Merleau-Ponty (1908-1961). „Ludzkie ciało w centrum doświadczalnego świata.”  

Czym jest więc książkowe 3D? Flirtowano z niemożnością papieru od dawna. Pop-up (książka przestrzenna) - element, który wychodzi z płaskiego - znany od XIII wieku powrócił w latach 60, gdy wynaleziono sposób na obniżenie kosztów produkcji.  W kiczowate autostereogramy wgapiałyśmy się z koleżankami w latach 90, co zawdzięczałyśmy pojawieniu się ogólnodostępnych komputerów.   Moda na stereogram, którego głębię widać dzięki cyjano-czerwonym okularom, odżyła wyzwolona techniką, banalnie, wersją photoshopa, także zmniejszaniem się ceny i sprzętu, przy pomocy którego można oglądać trójwymiarowe ilustracje. 




Zwykła para papierowych okularów.  Czerwony na lewym oku, cyjan na prawym.  Anaglif 3D.

Zatem Jaś Ciekawski na okładce okulary założone ma odwrotnie. 
- Mamo, a odwrotnie widać inaczej.  


Czerwony, zielony i niebieski (RGB, czyli Red, Green i Blue) - kolory podstawowe, na które wrażliwe jest oko ludzkie (czopki).  Składowe wartości trójchromatycznych. Czerwony filtr okularów przepuszcza tylko czerwień, cyjan - mieszanka niebieskiego z zielonym - przepuszcza oba kolory, blokuje czerwony. Nałóżcie jednen na drugi,  a zobaczycie ciemność.  Czerń.  Może między innymi po to Jaś Ciekawski oferuje dwie pary?  Same książkowe ilustracje anaglifowe zwykle pozostają czarnobiałe, system znany jest bowiem z fałszowania kolorów.  Bez okularów będą także nieostre, dlatego okładka nie jest stereoskopowa - byłoby to bowiem marketingowe zabójstwo. Jeśli więc chcecie zobaczyć to, co poniżej, a nie tylko patrzeć, okulary anaglifowe stają się niezbędne. Nie macie? Zróbcie sobie, jako zrobiła córka moja. Co prawda czerwonej folii nam zabrakło, ale jeśli pięciolatka potrafi samodzielnie, to wam się nie uda?!



Gdzie w tym wszystkim historia? Dokładnie w centrum techniki. Jeśli pójdziemy tym tropem, okaże się, że 3D nie jest tu tylko zabawą photoshopem, lecz fokalizatorem, koncentrującym uwagę czujnego krytyka na środkach, które prowadzą do sztuki filmowej. Kino także z powodzeniem udaje przestrzeń, często także kreuje ją w podobny sposób.  Zatem zejście Jasia Ciekawskiego wgłąb oceanu to nic innego jak nur w krainę X muzy.  Smaczek dla dorosłych, bo nie były to filmy wykreowane z myślą o dziecięcej widowni.    Miłej podróży zatem.  Zostawiam was w pół słowa.


* * *


„Każde miejsce może zostać zapamiętane w jakimś stopniu, częściowo ze względu na jego wyjątkowość, częściowo zaś dlatego, że oddziałało ono na nasze ciała i wytworzyło wystarczająco dużo asocjacji”, przekonuje Kent C. Bloomer i Charles W. Moore w książce Body, Memory, and Architecture z 1977 roku. Mówią o „wymianie między ciałem, wyobraźnią i środowiskiem”.  Przypomina o tym fiński architekt Juhani Pallasmaa w Oczach skóry.  Książki pomagają zrozumieć świat nie tylko poprzez narrację słowno-obrazową.  I znowu Pallasmaa:  „Oko współpracuje z ciałem i z pozostałymi zmysłami. Poczucie rzeczywistości zostaje wzmocnione i wyrażone poprzez tę ciągłą interakcje.”

Powyższych argumentów miałam użyć, usprawiedliwiając się, dlaczego nie piszę o aplikacjach książkowych. „Problemy biorą się z izolacji oka”, takie piękne usprawiedliwienie sobie szykowałam. Ale technopodnieta „D” o wiele bardziej mnie inspiruje, zatem o aplikacjach nie będzie.

Jaś Ciekawski
Matthias Picard
okładka twarda
format 23,5 x 33 cm
stron 52
wyd. Kultura Gniewu 2013




Oczy skóry. Architektura i zmysły
Juhani Pallasmaa
tłum. Michał Choptiany
okładka twarda
format 14,5 x 20 cm
stron 143
wyd. Instytut Architektury 2012



Za książki dziękuję wydawnictwom i dr Magdalenie Sikorskiej, która leczy mą duszę rozmowami o książce.

2 komentarze:

MAMATYKA pisze...

Świetny i inspirujący wpis!

Pani Zorro pisze...

Muszę przyznać, że choć jest to dosyć oczywiste i tak sprawdziłam, czy cyjan plus czerwień równa się czerń. ;-)