niedziela, 25 kwietnia 2010

MAMA MU


Mama Mu




Nie ma nic nudniejszego niż przygody krowy.  Rzucie i wypróżnianie, muchy i wieczorne dojenie.  A jednak.  Przygody Mamy Mu to jedna z dowcipniejszych opowieści zwierzęcych.  Co prawda spiritus movens serii nie jest tytułowa bohaterka (jak to krowa), lecz nawiedzający ją z nienacka szalony i niedopowiedzialny Pan Wrona.   Pan Wrona wprowadza do nudnego życia w oborze dużą dawkę chaosu, a do lektury zabawny język i przywierające do czytelnika powiedzonka.  Dodajmy do tego zasłużone peany na cześć udanego tłumaczenia Michała Wronka-Piotrowskiego oraz świetne ilustracje i mamy już nakreślony obraz tej świetnej serii.  Do czasu tej lektury nie darzyłam krów szczególną estymą, choć mięsa nie jadamy całą rodziną.   Niesprawiedliwością byłoby jednak nie doceniać samej Mamy Mu.  Mimo swoich ograniczeń, ma w sobie odrobinę romantyzmu - zamiłowanie do delikatnej odmiany życia, przyjaźń z  nieobliczalnym Panem Wroną, miłość do poezji.   Jak każda artystka cieszy się też sporą dozą wyobraźni, nawet jeśli czasami przeradza się to w skłonność do zmyślania.
Mama Mu nabija sobie guza

Książkę "Mama Mu sprząta" po mistrzowsku przeczytała w "Bajkonurze" (TVP Kultura) Anna Seniuk.  Polecam!


Wydawnictwo Zakamarki było w zeszłym roku nominowane do Nagrody TVP Kultura, czyli Gwarancji Kultury w kategorii "Osiągnięcia w twórczym rozwoju dzieci i młodzieży".  Nie tylko za Mamę Mu. 

"Mama mu sprząta"
"Mama Mu nabija sobie guza"
i inne
tekst:  Jujja Wieslander
ilustracje:  Sven Nordqvist
tłumaczenie:  Michał Wronek-Piotrowski
wydawnictwo:  Zakamarki
format 22 x 30
stron ok. 30

Mama Mu
Jedynym dzieckiem, które zobaczycie w czasie lektury jest wasze własne. Mama Mu potomstwo najwyraźniej już dawno odchowała.  Więcej zdjęć tu.

2 komentarze:

Mua pisze...

Fajna ta mama Mu, ale ekspresja córy na pierwszym zdjęciu jest nie-do-przeoczenia:))

aneta pisze...

Moje dziecko niewiele umiało powiedzieć przez dłuższy czas. Ale na widok każdej krowy oraz zwierzęcia w łaty (nie wiem dlaczego, nasza bohaterka jest jednolita:) krzyczało "o! Mama Mu"
I robiło pięknie "obrażonego Pana Wronę":)