Siedzę i jem pomarańcze. Wcześniej obrałam je ze skóry, żeby na mnie nie patrzyły. Psychoza?
Nie. Zabawa.
Podobno jedzeniem nie można się bawić. Jednak wiele dzieci, "jak Polska długa i szeroka", jest intensywnie zabawiane, bo inaczej nie przełknie nawet kęsa. Nie propaguję idei robienia cyrku z posiłków, choć - jak wiadomo - dobry żart tynfa wart- jednak czasem aż się prosi, żeby sobie trochę pożartować. Te żarty dobre będą dla dzieci, które nie lubią 'zdrowotności', czyli warzyw i owoców. Przynam, że nie testowałam skuteczności w tym kontekście, bo owoce i warzywa to akurat jedyne jedzenie, które u nas wchodzi bez bólu, ale sama książka wywołała w moich dzieciach zachwyt. Odkryły to, co reklamował slogan na okładce książki. Food Play przygotowali Saxton Freymann i Joost Elffers i wypuścili pod hasłem What does your fruit do when you're not looking? Co robią owoce, gdy nikt na nie nie patrzy? Wiodą życie bogate.
Wszystkie stwory zmontowano z naturalnych surowców - oczy to fasolki lub ogonki, zęby z kukurydzy. 100% natury. Nie są to zdjęcia wysokich lotów, ale twory dowcipne i bardzo do dzieci przemawiające. A i babcie z dziadkami będą mieli trochę uciechy. Ta książka to 350 najlepszych pomysłów, przerabiających jedzenie na zwierzęta, ludzi, domy, samochody. Na stronie tytułowej okulary z ogórków - logo wydawcy, Chronicle Books z San Francisco. Notka głosi, że wszyscy modele skończyli w brzuchach domowników.
A jeżeli w bawieniu się jedzeniem jesteście już na wyższym poziomie abstrakcji, czemu nie sięgnąć po Edwarda Westona (1889-1958)? Papryka - absolutny klasyk. W imię nauki przez kopiowanie, namiętnie fotografowałam zastępy papryk, żeby osiągnąć podobny efekt. Fascynowała mnie zarówno sama fotografia, jak i opowieści Westona, zawarte w dziennikach The Daybooks of Edward Weston (w książce Könemanna jest jedynie najbardziej znana z papryk - Pepper #30). Profesjonaliści wiedzą, a laicy być może także, że materiały światłoczułe w owych czasach były mało wrażliwe, więc czasy naświetlania długie. W czasie którejś z kolei ekspozycji nie-zwykłej Papryki Numer Trzydzieści, którą Weston postanowił sfotografować w wieczornym świetle, a dodatkowo umieścił w cylindrze, nadjechał zastęp strażaków na sygnale, wprawiając drewnianą werandę w mocne drgania...
Nad tą konkretną papryką pracował tydzień. Napisał póżniej:
"The pepper is well worth all the time, money, effort. [...] it is beginning to show signs of strain and tonight should grace a salad. It has been suggested that I am a cannibal to eat my models after a masterpiece. But I rather like the idea that they become a part of me, enrich my blood as well as my vision." 1930
{Ta papryka zasłużyła na cały czas, pieniędze i wysiłek, które w nią włożyłem. [...] Widać już na niej oznaki starzenia się, więc wieczorem zaszczyci sobą sałatkę. Niektórzy dają mi do zrozumienia, że tylko kanibal je swoich modeli po skończeniu dzieła. Ja interpretuję to tak: stają się mną, wzbogacają nie tylko moją krew, ale i wizję.}
W cenie jest nie tylko twórcze gotowanie, ale i jedzenie.
Apreture Masters of Photography.
Edward Weston
format 21 x 21 cm
stron 96
wyd. Könemann 1997
Food Play
Saxton Freymann
Joost Elffers
format 15 x 18 cm
stron 320
wyd. Chronicle Books 2006
7 komentarzy:
REWELACJA :-)))) ale działa na wyobraźnię :-)
miam mniam,
bardzo lubię
http://www.amazon.com/Play-Your-Food-Joost-Elffers/dp/1556706308
smakowity wydaje mi się książkowy debiut (?) Emilii Dziubak http://www.polskailustracjadladzieci.pl/2011/03/zapowiedz-gratka-dla-maego-niejadka.html
coś dla moich niejadków! właśnie oswajamy warzywa rymami własnymi, aby tylko chcieli coś zjeść zielonego! :)
bardzo fajnie wygladaja te wiodace wlasne zycze warzywa, z ciekawy ksiazek sprawdz Whose hair? wyglada naprawde bardzoo fajnie
http://www.laurenceking.com/product/Whose+Hair%3F.htm
Dzięki, Martushka!
@-E.W.: Ten Elffers to ten sam, co tu, zapewne ten sam sznyt? No, a ta 'Gratka...' rzeczywiście interesująca. Ciekawe, jaki papier i w ogóle wydanie. :)
Nie podoba mi się ten blog. ;-) Czuję się jak dziecko za szybą cukierni.
:-)
Proszę natychmiast polubić! ;-)
Prześlij komentarz